W wolontariacie można realizować się na różne sposoby. Jest ich wiele, a każdy może wybrać ten najbardziej odpowiedni, uwzględniając własne zainteresowania oraz predyspozycje osobowościowe.

 

Wydawanie posiłków ubogim i bezdomnym, sprzątanie zaniedbanych nagrobków, naprawa i konfiguracja sprzętu elektronicznego, pomoc studentce lub studentowi z niepełnosprawnością w robieniu notatek podczas wykładów, dowóz osoby starszej do lekarza, rozdawanie ulotek podczas akcji charytatywnej – to przykładowe formy wolontariatu.

Telefoniczny przyjaciel

Istnieje jeszcze inny rodzaj pomocy wolontaryjnej. To wolontariat informacyjny, który polega – jak sama nazwa wskazuje – na udzielaniu informacji. Tu pojawia się pytanie: czy w czasach powszechnego dostępu do internetu potrzebne nam pozyskiwanie wiadomości z innego źródła? Otóż potrzebne. Po pierwsze dlatego, że nie wszyscy mają dostęp do internetu. Z badania Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) pt. „Społeczeństwo informacyjne”, zrealizowanego w 2022 roku, wynika że dostęp do internetu ma w Polsce ponad 93 procent gospodarstw domowych. Zważywszy na fakt, iż są to dane sprzed dwóch lat, można hipotetycznie założyć, że obecnie dostęp do internetu ma blisko 96 procent Polek i Polaków. Trzeba jednak mieć na względzie, iż nie wszyscy znajdujący się w tej grupie dysponują internetem szerokopasmowym. Również nie wszyscy posiadacze tego narzędzia potrafią z jego dobrodziejstw korzystać, czyli wyszukiwać potrzebne informacje, weryfikować źródło ich pochodzenia i selekcjonować je. Osoby w zaawansowanym wieku i przewlekle chore często wolą wykonać telefon do stowarzyszenia lub fundacji, aby zasięgnąć informacji niż poszukiwać w internecie nie mając pewności, czy informacje zamieszczone na danej stronie są nadal aktualne. Po drugie – rozmowa telefoniczna pozwala na dokładne przedstawienie sytuacji, wypytanie o szczegóły oraz otrzymanie komunikatu zwrotnego. Informacje przedstawiane w internecie – szczególnie te dotyczące stosowania określonych przepisów prawnych – napisane są zazwyczaj językiem niedostępnym dla osób słabiej wykształconych, starszych oraz z niepełnosprawnościami. Nawiązując rozmowę telefoniczną osoba zainteresowana otrzymuje nie tylko informację, lecz również poradę i wsparcie. Dla osób zmagających się z poczuciem osamotnienia możliwość rozmowy przez telefon ma istotne znaczenie. Mogą za pośrednictwem tej formy zwierzyć się drugiemu człowiekowi ze swoich problemów.

Zobaczyć człowieka w człowieku 

Twórcą pierwszego w Polsce telefonu zaufania dla osób z niepełnosprawnościami był śp. Jan Arczewski. Urodził się 20 lipca 1960 roku na Podlasiu. Od 5 roku życia był osobą z niepełnosprawnością. Telefon zaufania założył w maju 1986 roku. Dwa lata wcześniej ukończył psychologię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Przez 37 lat konsekwentnie udzielał pomocy osobom doświadczającym kryzysu psychicznego i borykającym się z trudnościami życiowymi. Swoją postawą pokazywał, że niepełnosprawność nie oznacza zależności i bierności. Aktywnie działał na rzecz ochrony praw człowieka. Chorował na rdzeniowy zanik mięśni. Rozwój schorzenia spowodował, że sprawną miał jedynie rękę, w której mógł trzymać słuchawkę. Napisał książkę pt. „Widzę Cię, człowieku”, wydaną nakładem Fundacji Środkowoeuropejskie Centrum Ekonomii Działania Społecznego. Zmarł 7 lipca 2023 roku.  

O śp. Janie Arczewskim dowiedziałam się od Sylwestra Zamsa, wieloletniego wolontariusza Stowarzyszenia „mali Bracia Ubogich” – Oddział w Lublinie. Chociaż z Sylwkiem mam kontakt wyłącznie online, przekazał mi dużo ciekawych informacji dotyczących wolontariatu oraz działalności społecznej śp. Jana Arczewskiego. Odszukałam też i przeczytałam wymienioną książkę. Szczególnie poruszający jest fragment wstępu: „…Widzę Cię człowieku spragniony miłości bliźniego. Nie doznajesz jej z różnych powodów. Dla jednych jesteś za stary, więc nie pasujesz do nowoczesnych mebli, sprzętu radiofonicznego, puszystych dywanów i wnuków najmądrzejszych na całym świecie. Twoje spękane od pracy ręce mogłyby je porysować lub pozaciągać. To nic, że dzięki tym dłoniom stworzyłeś ten dom. Drugim przeszkadza Twoja choroba, niesprawność, niezawiniona inność. Są też tacy, którzy wyssali z Ciebie wszelką miłość, a dziś jesteś dla nich nieatrakcyjny…”. Śp. Jan Arczewski za pośrednictwem telefonu zaufania przeprowadził przeszło sto tysięcy rozmów. Każda przyniosła inne refleksje, przemyślenia, doświadczenia. Przez swoje działania uwrażliwiał społeczeństwo na los najsłabszych, a przede wszystkim przypominał, że nawet w totalnie zabieganym i zmaterializowanym świecie, miejsce i czas dla drugiej osoby powinny znaleźć się zawsze.

Jak zacząć działać w wolontariacie informacyjnym?

Każdy z nas posiada jakiś dar, dzięki któremu może nieść pomoc innym. Żeby być wolontariuszem udzielającym informacji, nie trzeba specjalistycznego wykształcenia. Najważniejsze są chęci. Bez potrzeby działania płynącej z serca nawet najlepiej dopracowany plan niesienia wsparcia nie przyniesie rezultatu. Tego rodzaju wolontariat dotyka różnych sfer – począwszy od przekazywania wiadomości, gdzie złożyć wniosek o uzyskanie orzeczenia o niepełnosprawności, przez informacje dotyczące darmowych posiłków bądź noclegów dla osób ubogich i/lub bezdomnych aż po rozmowy doradcze z propozycjami rozwiązania konkretnego problemu. Wolontariat informacyjny wiąże się z doradztwem, do czego odniosłam się w pierwszej części artykułu.

W wolontariacie informacyjnym można działać w ramach tak zwanej nieformalnej działalności wolontariackiej. Nie trzeba zakładać stowarzyszenia ani fundacji czy dołączać do którejś z takowych. Wystarczy, że zbierze się grupa osób mająca wspólny cel. Można również taką działalność realizować samodzielnie. Najważniejsze będzie dotarcie do osób, którym chcemy udzielać informacji. Jeśli mamy do dyspozycji niewielki prywatny budżet, możemy zamówić projekt graficzny ulotki informacyjnej z danymi kontaktowymi oraz jej druk, a następnie pozostawić ulotki w różnych miejscach – przychodniach, aptekach, sklepach itd. Dotrzeć do zainteresowanych możemy też przez portale internetowe i społecznościowe, co nie wymaga wkładu finansowego, a jedynie czasowego. Można założyć grupę dyskusyjną lub stronę na Facebooku i za jej pośrednictwem udzielać informacji udostępniając jednocześnie numer telefonu i adres mailowy do kontaktu. Trzeba mieć na względzie, że nie każdej osobie zainteresowanej otrzymaniem wsparcia będzie odpowiadała komunikacja w jeden tylko, z góry narzucony, sposób. Warto zadbać również o rzetelność oraz jakość przekazywanych informacji. Oczywistą kwestią jest, że jakiegokolwiek tematu by nie dotyczyły, muszą być zawsze aktualne i sprawdzone w wiarygodnych źródłach. Zadaniem wolontariusza jest więc nie tylko samo przekazywanie informacji, ale również uprzednie ich sprawdzenie. Jeśli nie możemy udzielić informacji od razu, poinformujmy o tym rozmówcę i umówmy inny termin rozmowy. Informacji poszukujmy dochowując należytej staranności. W udzielaniu pomocy w danej sprawie przydatny będzie notatnik i długopis. Jeśli mamy taką możliwość, wypunktujmy kwestie kluczowe dla danej sprawy. I ostatnie, a zarazem najważniejsze – życzliwość, serdeczność i uśmiech! Połączenie tych rzeczy z pewnością sprawi, że krąg zainteresowanych naszą działalnością będzie się powiększał.

 

Tekst: Karolina Anna Kasprzak

 

------

Artykuł został przygotowany w ramach projektu „MOC wolontariatu w CREO 2023-2026”, sfinansowanego przez Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego ze środków „Korpusu Solidarności – Programu Wspierania i Rozwoju Wolontariatu Systematycznego na lata 2018-2030”

 
logo komitet do spraw użytku publicznego, NiW